“Nie możesz sobie na to pozwolić mała. Nie możesz pozwolić żeby on Cię lekceważył, olewał a potem udawał, że wcale tak nie jest. Nie możesz zabiegać o zainteresowanie, żebrać o wzajemność, wychodzić z inicjatywą, gdy druga strona jej w żadnym calu nie przejawia. Jesteś na to za dobra, za piękna, za mądra. Zasługujesz na wszystko co najlepsze. Na kogoś, kto zadba o to, żebyś czuła się chciana, potrzebna i warta uwagi. Nie możesz sobie na to pozwolić mała.”
Świetnie się wczoraj bawiły, mimo, że prawie całą noc
przepłakały. Potrzebowały tego, dawno ze sobą nie rozmawiały. Miały za dużo
tajemnic, dlatego Ludmile ucieszyło to, że jej przyjaciółka zna prawdę. Nie
chciała aby dowiedziała się tego w taki sposób, ale sama nigdy by jej tego nie
powiedziała. Nie chciała niszczyć jej relacji z Leną, ponieważ doskonale
zdawała sobie sprawę z tego, że nie były najlepsze. Dziewczyna nie zrobiła nic
złego, zakochała się i nie zdawała sobie sprawy z tego, że chłopak po prostu ją
wykorzystał. Przynajmniej tak uważała Ludmila, zwaliła całą winę na Federico.
Niestety Natalia nie popierała jej punktu widzenia. Nie rozumiała postępowania
swojej siostry, która według niej zrobiła to dla zabawy. Za namową przyjaciółki
Ludmila postanowiła pójść dziś do Studia. Jutro występ, a ona opuściła
większość prób. Liczyła tylko na to, że nie spotka tam Federico, który
zazwyczaj nie przebywał w tym miejscu. Nie widziała go odkąd przyszedł do jej
domu i nie chciała zobaczyć. Nie wiedziała czy wytrzyma spotkanie z nim. Na
samo wspomnienie o nim chciało jej się płakać, ale obiecała sobie, że będzie
silna, nie pozwoli po sobie poznać tego jak bardzo cierpi. Życie toczyło się
dalej, a ona nie chciała stać w miejscu. Potrzebowała zapomnieć i miała
nadzieję, że muzyka jej na to pozwoli. Zawsze pomagała.
Co tym razem było inaczej?
Co tym razem było inaczej?